Dziś weszliśmy na wieżę widokową, która znajduje się kilka przecznic od naszego domu. To nasza latarnia morska, była naszym azymutem za każdym razem, kiedy zdarzyło nam się zgubić w Kurtybie, o co nie było wcale trudno w pierwszych tygodniach naszego pobytu w mieście.
Jednak żeby coś zobaczyć z góry musieliśmy poczekać na bezchmurną pogodę. Zima mija, nadchodzi wiosna i pierwsze bezchmurne dni, więc mamy zdjęcia :)
109,5 metra i taras widokowy na szczycie. |
Każdy wycinek widoku został opisany dla lepszej orientacji. |
Nasza dzielnica z Pakiem Barigui i wieżą widokową, mapa na posadzce tarasu została wyżłobiona w marmurze. |
To "oko" to muzeum Niemayer'a |
Widok na nasz dom. Centralnie po prawej ;) |
Domy z basenem :))) |
A ten dom mnie zafascynował: na ukos parceli, z małym basenem, w zieleni... Boski! |
Wieżowce to mają konkretne!! W Warszawie jest raptem kilka takich, w Centrum.
OdpowiedzUsuńA do tego domu z basenem to i ja bym się chętnie wprowadziła!! :)