środa, 8 października 2014

Wyborcza ciekawostka

W miniony weekend odbyły się u nas wybory. Całe miasto było oplakatowane już od miesiąca, zostaliśmy też zasypani ulotkami. Okazało się, że w Brazylii udział w wyborach jest obowiązkowy, a konsekwencją absencji jest cofnięcie numeru CPF. Ten magiczny numer, trochę jak nasz pesel, jest niezbędny we wszelkich placówkach i urzędach i tym się od naszego "pesela" niczym nie różni. Niestety bez niego nie można zrobić większości zakupów. Tylko ubrania i produkty spożywcze nie wymagają legitymowania się, ale suszarkę do włosów mogłam kupić dopiero po podaniu CPF, adresu i numeru telefonu. Tak samo było z telewizorem, piecykiem olejowym i robotem kuchennym. Co to oznacza w praktyce? Otóż Państwo może Cię zniknąć! Nie idziesz na wybory, więc nie masz dostępu do lekarza, nie możesz pracować, zapisać dziecka do szkoły, wynająć mieszkania ani kupić niczego poza jedzeniem i ubraniem. Fajnie, co?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz