poniedziałek, 8 lutego 2016

Karnawał

Trwa istne szaleństwo, ale nie u nas. W telewizji relację z karnawału można oglądać na żywo 24 godziny na dobę ze wszystkich miast, które z karnawału słyną. Rio de Janeiro, Sao Paulo, Salwador i kilka innych metropolii ogarnęła gorączka, tłumy na ulicach śpiewają i tańczą.
Kurytyba zaś opustoszała. W większości firm nikt nie pracuje i kto żyw, korzysta z długiego weekendu nad oceanem. Najpiękniejsze i najbliższe nam plaże we Florianopolis są zatłoczone do granic możliwości. Ale my tłumów nie lubimy, korków jeszcze bardziej, a poza tym korporacja mojego męża funkcjonuje bez zmian, więc zostaliśmy w domu.
Nie żałuję, bo czas karnawału to również żniwa dla wszelkiego rodzaju przestępców. Stłoczeni, pijani i rozbawieni turyści są łatwym celem złodziei, a ilość morderstw w tym najgorętszym okresie w roku również szybuje w górę. Na pewno warto zobaczyć karnawał w Rio choć raz w życiu, ale trzeba przy tym zachować maksymalną czujność i ostrożność.
Ja mam największe używanie, kiedy przyglądam się tancerkom. Są piękne i szczupłe. Ale prawie każda z nich ma sztuczne piersi i brzuch. No cóż, trudno żeby było inaczej w kraju, w którym piękne ciało i twarz otwiera dziewczynom drogę do bogactwa. To nie Europa, wyższe wykształcenie zdobywa mało kto. Za to operacje plastyczne są na najwyższym poziomie i można za nie płacić na raty. Raj po prostu. Zafascynowało mnie jak i co można sobie naciągnąć, poprawić, upiększyć, usunąć, dorobić i zamaskować. Chirurgia plastyczna była dla mnie dziedziną kompletnie nieznaną, a teraz mogę do woli przyglądać się efektom pracy chirurgów i to nie tylko w telewizji, w czasie karnawału, ale nawet wśród otaczających mnie kobiet. Zjawisko jest bardziej powszechne, niż mi się wydawało. Nie mam pojęcia, ile trzeba przecierpieć dla takiego wyglądu, ale nie dziwię się ochotniczkom. Żyjemy w czasach, kiedy każdy może już nie tylko dążyć do ideału, ale również wreszcie się do niego zbliżyć.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz