niedziela, 24 lipca 2016

Podróże kulinarne

Uwielbiam jadać w tutejszych restauracjach. Najbardziej podobają mi się lokale, w których kupuje się jedzenie na kilogramy. Wybór przepysznych mięs i ryb jest duży, najczęściej można do tego dobrać sałatę i duszone lub grillowane warzywa. Odkąd nie jem mięsa. zrobiło się trochę trudniej, bo jednak podstawą diety tubylców jest wołowina. Dziś odwiedziliśmy restaurację, w której na ruszcie piekła się chyba cała krowa. Codziennie serwuje się tam inne mięso: jagnięcinę, wieprzowinę lub właśnie wołowinę, wszystko bardzo tłuste, podane w akompaniamencie ryżu i sałatki jarzynowej. Z resztą nazywanie sałatką ziemniaków z majonezem i szczypiorkiem jest zdecydowanie na wyrost, ale tak zwane "maionese" towarzyszy mięsu prawie zawsze. Dziś zapchałam się więc tą sałatką.
Moje dwie ulubione restauracje to "Santa Temakeria" z ogromnym wyborem sushi i sashimi w wersji lekko tropikalnej oraz "Quintana". W tej drugiej podawane jedzenie jest organiczne, wybór dań wegetariańskich jest spory, a sam lokal ma swój charakterystyczny styl.
Mimo takiej wielości restauracji i dobrego jedzenia, Brazylijczycy odżywiają się niezdrowo. Jedzą mało warzyw, a każdy obiad popijają colą lub napojem z guarany. Ich słodycze zawierają więcej cukru niż nasze. Nawet dzieci są tu częstowane colą, a na przyjęciach daje się im do jedzenia co najwyżej frytki. Reszta poczęstunku to sam cukier.
Czemu piszę o jedzeniu? Mam koleżankę, która całe życie przenosiła się z rodzicami z kraju do kraju. Efekt jest taki, że poza znajomością pięciu języków, jest również w stanie zjeść prawie wszystko. Nie jest wybredna i nie tęskni za żadną konkretną kuchnią. A ja tęsknię za buraczkami mamy, a gdyby babcia przygotowała dla mnie polędwiczki, zapomniałabym o swojej diecie. Mam ogromną ochotę na ceviche Madzi, bo choć jest to peruwiańskie danie, jakoś bardziej mi smakuje u szwagierki niż tutaj. To chyba dowód na to, że smaki z dzieciństwa trudno jest zmienić, bo zapamiętujemy je jako te najlepsze.
Z drugiej strony podróże kulinarne to czysta frajda. Będzie mi kiedyś brakowało wielu brazylijskich przysmaków.

2 komentarze: